Pierwsze chwile w Bangkoku spędziliśmy w hotelu Rambuttri Village Plaza, który zarezerwowaliśmy jeszcze z Polski. Kiedy tam dotarliśmy, stwierdziliśmy, że był to świetny wybór. Zarówno lokalizacja, jak i pokój bardzo przypadły nam do gustu. Mieszkaliśmy w pokoju dwuosobowym typu Premier (z odnowioną łazienką). Znajdował się w nim telewizor, sejf, lodówka (bezpłatną woda butelkowana) oraz okno z widokiem na ulicę i drugie – do łazienki ?
W cenie noclegu mieliśmy śniadanie, które było wydawane od 6 rano do 10:30. Był to kolejny atut tego hotelu. Bardzo duży wybór dań, pieczywa, owoców. Soki, herbata, kawa. A to wszystko bez limitu. Codziennie jedliśmy bogate śniadanie, które starczało nam na 3/4 dnia.
Sam hotel składał się w kilku budynków. Na dziedzińcu znajdowało się oczko wodne z kolorowymi rybkami i tarasem. Była duża restauracja, gdzie spożywaliśmy śniadanie. Na dachach hotelu znajdowały się baseny. Niestety nie starczyło nam czasu, aby tam dotrzeć! Zaraz przy wejściu do hotelu znajdował się sklep 7 eleven, kantor, liczne sklepiki, kramy, panowie oferujący przejazdy tuk-tukiem. Dosłownie wszystko pod nosem.
Przy recepcji znajduje się przechowalnia bagażu.
W odległości kilkuminutowego spaceru znajduje się słynna ulica Khao San, a nieco dalej perełki Bangkoku – świątynie Wat Pho i Pałac Królewski.
Data wyjazdu: Sierpień 2015
